niedziela, 7 czerwca 2015

Trudna rozłąka cz 33 2/3

2/3
- Wszystko w porządku? - głos chłopaka był ciepły i nasączony ogromem troski.
- Ile razy będziesz o to pytał? - nie chciałam kłamać, ale to zdecydowanie nie był moment na taką rozmowę. W ogóle chyba nawet nie miałam prawa poruszać tego tematu. Byliśmy przyjaciółmi i tego postanowiłam się trzymać.
- Drink dla ciebie - chłopak podał mi szklankę z brunatnym płynem za co podziękowałam mu skinieniem głowy i od razu pociągnęłam łyk alkoholu. Potrzebowałam tego. - Idziemy zatańczyć?
- Nie mam siły, chętnie posiedzę sobie trochę - pomimo, że impreza trwała dopiero jakieś trzy godziny, to już prawie nie miałam siły w nogach. Chciałam trochę ochłonąć, chociaż zatracenie się w tańcu pomogłoby mi pewnie kompletnie przestać myśleć o swoich uczuciach.
- Ja za to chętnie zatańczę - siedząca obok chłopaka Daria, uśmiechnęła się znacząco do Przemka. O Darię nie musiałam być zazdrosna, dziewczyna była w związku z Łukaszem, który akurat wygłupiał się przed telewizorem.
- No to już masz partnerkę - znów biorąc łyk przygotowanego drinka uśmiechnęłam się do Przemka, który akurat wstał z kanapy i biorąc Darię za rękę skierował się na taneczną część salonu. Oczywiście nie mógł tak spokojnie przejść obok mnie, bo musiał mi dokuczyć, a zrobił to czochrając mi włosy.
- Jak się bawisz? - Alicja przysiadła się bliżej mnie i teraz siedziałyśmy ramię w ramię mając ogląd na bawiących się w domu ludzi.
- Dobrze, chociaż jestem już trochę zmęczona.
- Widziałam jak tańczyłaś z Wiktorem, uważaj na niego, niezły podrywacz z niego. No chyba, że ci to pasuje, to nic nie mówię - nie znałam większości osób kręcących się po pomieszczeniu i tak trochę nie ogarniałam kto kim był. Oni wszyscy znacznie lepiej się znali, chociażby z tego względu, że byli z tej samej szkoły.
- Nie mam zamiaru bawić się w żadne romanse, związki czy inne tego typu znajomości. Chcę odpocząć po dosyć nieudanym związku - Alicja należała do ekipy chłopaków, więc dobrze wiedziała jak kształtowała się moja sytuacja uczuciowo-związkowa.
- Przemek mówi dokładnie to samo i coś mi mówi, że jeszcze coś z tego będzie - figlarny uśmiech na twarzy dziewczyny był nieco przenikliwy, tak samo jak jej wzrok. Zastanawiałam się czy ona faktycznie coś więcej widziała, czy tylko bazowała na naszych podobnych przekonaniach.
- Co to, to nie. Jesteśmy przyjaciółmi, a to jest znacznie cenniejsze niż związek. Poza tym, widziałam, że on już jest na czyimś celowniku - celowo poruszyłam temat nieznajomej dziewczyny, której zachowanie wytrąciło mnie z równowagi. Miałam nadzieję, że tym sposobem uda mi się czegoś więcej o niej dowiedzieć.
- O kim mówisz? -Alicja popatrzyła się na mnie z ogromnym zaciekawieniem, a  nawet przysunęła się bliżej mnie, jakby bała się, że ktoś nas usłyszy.
- Nie wiem jak ma na imię, ale blondynka, szczupła, wysoka, w czarnej króciutkiej sukience - nigdzie nie widziałam owej dziewczyny, więc miałam nadzieję, że mój opis był wystarczająco rzetelny by moja rozmówczyni wiedziała o kogo mi chodziło.
- Czekaj, czekaj, mówisz o Kaśce? Dosyć mocny makijaż i kręcone włosy? No i niestandardowy biust?
- Dokładnie o niej - dziewczyna pomimo wyglądu, który stereotypowo wiązany był z plastikowymi lalami, była naprawdę ładna. Miała w sobie coś takiego, że człowiek nie potrafił oderwać od niej oka.
- Chodź, pójdziemy na fajkę - Ala nie czekając na moją reakcję, wstała z sofy i zabierając paczkę papierosów, udała się w stronę drzwi balkonowych. Nie zwlekałam ani chwili i sięgając po bluzę Przemka, podążyłam za dziewczyną. Rozumiałam, że nie chciała ryzykować, że ktoś mógłby nas podsłuchać. Odeszłyśmy kilka kroków od domu i schowałyśmy się pod altanką. Chcąc dotrzymać towarzystwa dziewczynie, również zapaliłam papierosa i kiedy tylko poczułam dym w płucach, czułam jak rozluźniały się wszystkie moje mięśnie.
- Kaśka to specyficzna dziewczyna, ona niby nigdy się nie narzuca, ale flirtuje i to z wieloma. Doskonale  zdaje sobie sprawę z tego jak działa na facetów i po prostu to wykorzystuje - wraz z słyszanymi słowami czułam się coraz to bardziej zagrożona, jakbym powoli traciła grunt pod nogami.
- Nie lubisz jej - to nie było pytanie, lecz luźne stwierdzenie, którego dokonałam na postawie tonu dziewczyny, z kolei który jasno wskazywał, że Ala nie pałała jakąś większą sympatią do obgadywanej przez nas Kaśki.
- Można tak powiedzieć. Bo to taka głupia cizia jak dla mnie. Wiesz, niby tu gra niedostępną, a tak naprawdę lubi otaczać się facetami. Przymila się, stwarza pozory bardzo sympatycznej osoby, tylko że za tym nic więcej się nie kryje Poza tym mam kosę z nią.
- O co wam poszło? - byłam ciekawa jaki konflikt zrodził się pomiędzy dziewczynami. Nie wiedziałam za kogo miałam uważać Kaśkę, za wroga, rywalkę czy może za drobna kłodę na swojej drodze. Na pewno nie zamierzałam pozwolić jej zabrać mi Przemka.
- Kiedyś bardzo tak bardzo jak ja, czy Daria chciała należeć do ekipy chłopaków. Chociaż nie jeździmy nie desce, to z jasnych względów trzymamy się z chłopakami (Daria była dziewczyną Łukasza, natomiast Alicja Piotrka). Kaśka też tak chciała. Już od dawna polowała na Przemka, tylko, że on zakochał się  w Poli, a Kaśka była jej najlepszą przyjaciółką. Niby usunęła się wtedy w kąt, ale wykorzystała śmierć Poli by się do niego zbliżyć. Była przy nim kiedy dziewczyna odeszła. Każdy uważał, że trzymali się razem, bo oboje czuli tą samą pustkę i ból, ale dla mnie jasne było, że ona po prostu chciała być bliżej niego. No i od tamtego czasu kręci się wokół chłopaków, a głównie wokół Przemka. - Ala paliła papierosa i widać po niej było, że po prostu nie trawiła dziewczyny - Kilka razy się z nią pokłóciłam, bo ja po prostu mam alergię na ludzi, którzy są hipokrytami. Ona aż kipi fałszywością i jak bardzo lubię Przemka, to uważam go za idiotę, że tego nie dostrzega. On po prostu twierdzi, że uwzięłam się na Kaśkę i że to ja mam z nią problem. - ciężko było mi stwierdzić kto miał rację i nie chciałam opowiadać się po żadnej ze stron, ale z drugiej strony jak Przemek mógł nie zauważyć, że dziewczyna po prostu na niego leciała? O ile faktycznie była to prawda.
- Wiesz może on ją po prostu lubi i gdzieś ma to, czy ona chciałaby coś więcej czy nie. Może też nie chce odtrącić jej ze względu na pamięć o Poli - starałam się jakoś zrozumieć chłopaka i poczułam także potrzebę usprawiedliwienia go przed dziewczyną. Uważałam go za kogoś naprawdę inteligentnego, więc nie podejrzewałam go o to, że nie dostrzegał faktycznego charakteru zachowania Kasi.
- Oo, tu jest moja bluza - nagle do naszych uszu dobiegł głos Przemka, który wyszedł z domu i zmierzał wprost do nas. 

3 komentarze:

  1. Uhhh nie wiem co napisać..Czekam na więcej! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trolololo, wszystko inne niż nauka-lepsze. Ale czytanie Twoich postów jest nie do przebicia <3
    nieś

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham jesteś MISTRZEM

    OdpowiedzUsuń