wtorek, 14 lipca 2015

Trudna rozłąka cz 38 1/2

Hej!
Dziękuję Wam za komentarze pod poprzednim postem! Ich ilość jest dla mnie naprawdę ogromną motywacją i wiem, że mam dla kogo pisać. Przepraszam, że ucięłam tą część w takim momencie, ale nad kontynuacją muszę jeszcze trochę popracować. Mam nadzieję, że pojawi się ona już jutro. 
Miłego czytania!


Przez cały wieczór, a raczej powinnam powiedzieć przez pół nocy, zabawiliśmy się z Przemkiem przed telewizorem bawiąc się przy tym jak małe dzieci, a największą naszą zgubą był pity przez nas alkohol, który niby od razu pociliśmy, lecz po pewnym czasie oboje byliśmy nieźle wstawieni. I to może przez pity alkohol, a może właśnie  przez wszystkie inne nieznane mi czynniki, wieczór ten zakończył się tak, a nie inaczej. Wszystko zaczęło się wtedy, kiedy tańcząc straciłam równowagę i kompletnie nie wiedząc kiedy, poleciałam w kierunku Przemka. Gdyby nie jego refleks, upadłabym na podłogę i pewnie jeszcze po drodze uderzyłabym głową o stolik. Kiedy chłopak trzymał mnie w swoich ramionach, delikatnie odgarnął mi włosy z prawego policzka i nawet przez sekundę nie przerwaliśmy kontaktu wzrokowego. Czując ciepło jego dłoni na swoim ciele, nie mogłam się na niczym innym skupić, myślałam tylko o tym, jak bardzo było mi przyjemnie.
- Wszystko w porządku? - szept chłopaka przyprawił mnie o szybsze bicie serca, czego efektem było moje zaniemówienie. Nie byłam w stanie wydusić z siebie najmniejszego słowa, więc w odpowiedzi twierdząco skinęłam głową. Przez to, że Przemek nie rozluźnił uścisku, którym mnie raczył, wszystkie moje myśli skupiłam na niemej prośbie by chociaż na chwilę dotknął moich ust swoimi. Strasznie tego pragnęłam i nie byłam w stanie myśleć o czymś innym. Przemek prostując się, zmniejszył dzielącą nas odległość, przez co nasze ciała praktycznie do siebie przylegały. Każda sekunda maksymalnie się wydłużała, a całe podenerwowanie sprawiło, że aż zaschło mi w ustach, a ekscytacja jaką wtedy odczuwałam była nie do opisania. Chłopak mocno trzymał moją twarz w swoich dłoniach i z początku tylko delikatnie musnął moje usta. W pierwszej chwili odniosłam wrażenie, że poprzez  silne pragnienie tego pocałunku, po prostu sobie go wyobraziłam. Wszystko stało się jasne, kiedy otworzyłam oczy i wtedy już zyskałam stu procentową pewność, tego  co tak naprawdę się działo. Jeszcze nigdy, nikt nie patrzył na mnie z taką intensywnością i pragnieniem. Wzrok Przemka był jednoznaczny, czekał na moje przyzwolenie co do dalszego rozwoju sytuacji. Głośno przełknęłam ślinę i z szybkim biciem serca dotknęłam jego ust pogłębiając pocałunek. Nad tym, co działo się dalej obydwoje już nie mieliśmy kontroli -  a w szczególności nad swoimi reakcjami czy zachowaniem....
Sama nie wiem w którym momencie przenieśliśmy się na kanapę, jak i kiedy staliśmy się zupełnie nadzy. Wszystko działo się tak szybko, że niemal czułam jakby ktoś przyspieszył bieg zdarzeń. Jeszcze przed sekundą stałam przed nim w sukience niemo błagając o dotyk,  a teraz leżałam pod nim pozbawiona odzienia.
Ciepło ust Przemka penetrowało każdy kawałek mojego ciała, czułam go dosłownie wszędzie, a moja dusza  budziła się do życia. Całkowicie poddałam się targającym mną uczuciom i skupiłam się tylko na przyjemności, którą odczuwałam. Tak naprawdę pragnęłam tego już od bardzo dawna i nie wiem co sprawiło, że zupełnie odleciałam. Przestałam myśleć nad  konsekwencjami, a w szczególności nad tym, co będzie się działo następnego dnia, ani jak dalej będą kształtowały się moje relacje z Przemkiem.
Pierwszy raz w swoim życiu postanowiłam żyć tu i teraz, maksymalnie wykorzystać zaistniałą sytuację i dać się ponieść. Skupiałam się na bliskości naszych ciał i chyba nigdy w swoim życiu nie czułam się bardziej podekscytowana jak w tamtym momencie. Błądziłam dłońmi po jego ciele tak naprawdę chcąc poznać każdy jego zakamarek, a przede wszystkim uwierzyć, że to co robiliśmy, działo się naprawdę.
Seks z Przemkiem był najlepszy w moim życiu i chyba nigdy, przez całe 18 lat mojego życia, nie osiągnęłam tak wysokiego stanu szczęścia jak wtedy. Byłam zmęczona, spocona, wykończona a przy tym czułam się niesamowicie seksowna, a to tylko przez to, że chłopak ciągle dotykał ustami mojego ciała. Swoimi dłońmi obejmował mnie w pasie, a ja nigdy nie czułam się bardziej atrakcyjna jak w tamtym momencie. Byłam zupełnie naga, a pomimo tego nie odczuwałam żadnego dyskomfortu. Przemek sprawił, że liczyło się tylko to, że był obok. Nawet nie przeszkadzała mi cisza panująca pomiędzy nami, jeszcze wtedy także nie myślałam o tym co będzie dalej.

Przez chwilę zastanawiałam się co sprawiło, że się obudziłam i dlaczego błogie uniesienie musiało się skończyć. Pierwsze co poczułam to niemiłosierny ból głowy, który niemalże mnie otumanił. Nie musiałam obracać głowy w bok by dostrzec śpiącego Przemka, który spał w najlepsze i nic nie zapowiadało na to, że miałby szybko się obudzić. Nie przeraził mnie jego widok, doskonale zdawałam sobie sprawę z tego co się stało i pamiętałam każdy szczegół minionej nocy. Byłabym na siebie wściekła gdybym tego nie pamiętała, bo w żadnym wypadku nie żałowałam tego, co się stało. Jak mogłam żałować najlepszej rzeczy jaka mnie spotkała w życiu?
Pragnęłam tego od bardzo dawna, bo mimo, że starałam się stłumić  uczucie którym obdarzałam chłopaka, to moja podświadomość nie dała się zwieść. Marzyłam o tym, by poczuć ciepło jego ust i nigdy nie sądziłam, że to tak szybko będzie miało miejsce. Jedyne co mnie przerażało to, to jak dalej będą kształtowały się moje relacje z przyjacielem. Bałam się, że to on będzie tego żałował, że będzie chciał abyśmy o tym zapomnieli i nawet myślami do tego nie wracali. To Przemek był dla mnie najważniejszą osobą w moim życiu i nie mogłam go stracić, a sama myśl, że to może nastąpić sprawiała, że wolałam już nie żyć, aniżeli żyć bez niego.
Delikatnie przełożywszy na bok rękę chłopaka, którą oplatał mnie w pasie, wstałam z łóżka oraz razu sięgając po drodze po swoje ubranie. Jak najszybciej musiałam wziąć jakieś proszki na ból głowy i napić się kawy. Starałam się być jak najciszej by  żaden mój ruch nie zbudził chłopaka ze snu. Potrzebowałam czasu na zebranie myśli i utworzenie ewentualnego rozwiązania tej sytuacji, gdyby czasem okazało się, że Przemek będzie chciał zakończyć naszą przyjaźń.
Z kawą w ręce usiadłam na parapecie i wpatrywałam się w ponury dzień, który budził się za oknem. To, co działo się na zewnątrz idealnie odzwierciedlało to, co odbywało się w mojej duszy. Niby byłam szczęśliwa i samo wspomnienie tego, co miało miejsce w nocy powodowało motyle w moim brzuchu, ale z drugiej strony cierpiałam i niemalże byłam w stanie się rozpłakać, głównie ze strachu, że to koniec jednej z najlepszych przygód w moim życiu.
Rytmiczne stukanie kropel deszczu o parapet miało mi pomóc w uzyskaniu równowagi, lecz gdy tylko zerwała się ulewa cały czar prysnął, razem z tym, że do pokoju wszedł Przemek. Na jego widok aż ścisnęło mnie w środku i poczułam jak zalewała mnie fala gorąca. Chciałam wierzyć, że to z powodu uczucia jakim obdarzałam chłopaka i może też z widoku jego nagiego torsu, lecz zaklinaniu rzeczywistości trzeba było powiedzieć dość. Bałam się tej rozmowy i strach, który mnie ogarniał był paraliżujący. 

9 komentarzy:

  1. Awww. Powiinnam już spać a nie czytać Al. Aaa już myślałam że nigdyto nie nastąpi :*

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie wierze.. jak mogłaś...w takim momencie :D :D
    Nieś

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie :) od dawna na to czekałam :) mam nadzieję że Przemek czuję to samo i będą razem :D czekam na kolejną część :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne ! Juz nie moge sie doczekac na nastepna czesc ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieje że dodasz kolejną część dzisiaj ❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurde rewelcja !! Tylko nie każ nam czekać długo na kontynuację :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj!. Ciekawa część. Ciekawe teraz tylko jakie będą relacje z Przemkiem i czy nie będzie w ciąży?. Pozdrawiam Wiktor

    OdpowiedzUsuń
  8. next next next :) ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Super :) rewelcja.Czekam na next:) Ola :)

    OdpowiedzUsuń