Hej!
Dziękuję Wam za komentarze pod poprzednim postem! Ich ilość jest dla mnie naprawdę ogromną motywacją i wiem, że mam dla kogo pisać. Przepraszam, że ucięłam tą część w takim momencie, ale nad kontynuacją muszę jeszcze trochę popracować. Mam nadzieję, że pojawi się ona już jutro.
Miłego czytania!
Przez
cały wieczór, a raczej powinnam powiedzieć przez pół nocy, zabawiliśmy się z
Przemkiem przed telewizorem bawiąc się przy tym jak małe dzieci, a największą naszą
zgubą był pity przez nas alkohol, który niby od razu pociliśmy, lecz po pewnym
czasie oboje byliśmy nieźle wstawieni. I to może przez pity alkohol, a może
właśnie przez wszystkie inne nieznane mi
czynniki, wieczór ten zakończył się tak, a nie inaczej. Wszystko zaczęło się
wtedy, kiedy tańcząc straciłam równowagę i kompletnie nie wiedząc kiedy,
poleciałam w kierunku Przemka. Gdyby nie jego refleks, upadłabym na podłogę i pewnie
jeszcze po drodze uderzyłabym głową o stolik. Kiedy chłopak trzymał mnie w
swoich ramionach, delikatnie odgarnął mi włosy z prawego policzka i nawet przez
sekundę nie przerwaliśmy kontaktu wzrokowego. Czując ciepło jego dłoni na swoim
ciele, nie mogłam się na niczym innym skupić, myślałam tylko o tym, jak bardzo
było mi przyjemnie.
-
Wszystko w porządku? - szept chłopaka przyprawił mnie o szybsze bicie serca,
czego efektem było moje zaniemówienie. Nie byłam w stanie wydusić z siebie
najmniejszego słowa, więc w odpowiedzi twierdząco skinęłam głową. Przez to, że
Przemek nie rozluźnił uścisku, którym mnie raczył, wszystkie moje myśli skupiłam
na niemej prośbie by chociaż na chwilę dotknął moich ust swoimi. Strasznie tego
pragnęłam i nie byłam w stanie myśleć o czymś innym. Przemek prostując się,
zmniejszył dzielącą nas odległość, przez co nasze ciała praktycznie do siebie
przylegały. Każda sekunda maksymalnie się wydłużała, a całe podenerwowanie
sprawiło, że aż zaschło mi w ustach, a ekscytacja jaką wtedy odczuwałam była
nie do opisania. Chłopak mocno trzymał moją twarz w swoich dłoniach i z
początku tylko delikatnie musnął moje usta. W pierwszej chwili odniosłam
wrażenie, że poprzez silne pragnienie
tego pocałunku, po prostu sobie go wyobraziłam. Wszystko stało się jasne, kiedy
otworzyłam oczy i wtedy już zyskałam stu procentową pewność, tego co tak naprawdę się działo. Jeszcze nigdy,
nikt nie patrzył na mnie z taką intensywnością i pragnieniem. Wzrok Przemka był
jednoznaczny, czekał na moje przyzwolenie co do dalszego rozwoju sytuacji.
Głośno przełknęłam ślinę i z szybkim biciem serca dotknęłam jego ust
pogłębiając pocałunek. Nad tym, co działo się dalej obydwoje już nie mieliśmy
kontroli - a w szczególności nad swoimi
reakcjami czy zachowaniem....
Sama
nie wiem w którym momencie przenieśliśmy się na kanapę, jak i kiedy staliśmy
się zupełnie nadzy. Wszystko działo się tak szybko, że niemal czułam jakby ktoś
przyspieszył bieg zdarzeń. Jeszcze przed sekundą stałam przed nim w sukience
niemo błagając o dotyk, a teraz leżałam
pod nim pozbawiona odzienia.
Ciepło
ust Przemka penetrowało każdy kawałek mojego ciała, czułam go dosłownie
wszędzie, a moja dusza budziła się do
życia. Całkowicie poddałam się targającym mną uczuciom i skupiłam się tylko na
przyjemności, którą odczuwałam. Tak naprawdę pragnęłam tego już od bardzo dawna
i nie wiem co sprawiło, że zupełnie odleciałam. Przestałam myśleć nad konsekwencjami, a w szczególności nad tym, co
będzie się działo następnego dnia, ani jak dalej będą kształtowały się moje
relacje z Przemkiem.
Pierwszy
raz w swoim życiu postanowiłam żyć tu i teraz, maksymalnie wykorzystać
zaistniałą sytuację i dać się ponieść. Skupiałam się na bliskości naszych ciał
i chyba nigdy w swoim życiu nie czułam się bardziej podekscytowana jak w tamtym
momencie. Błądziłam dłońmi po jego ciele tak naprawdę chcąc poznać każdy jego
zakamarek, a przede wszystkim uwierzyć, że to co robiliśmy, działo się
naprawdę.
Seks
z Przemkiem był najlepszy w moim życiu i chyba nigdy, przez całe 18 lat mojego
życia, nie osiągnęłam tak wysokiego stanu szczęścia jak wtedy. Byłam zmęczona,
spocona, wykończona a przy tym czułam się niesamowicie seksowna, a to tylko
przez to, że chłopak ciągle dotykał ustami mojego ciała. Swoimi dłońmi
obejmował mnie w pasie, a ja nigdy nie czułam się bardziej atrakcyjna jak w
tamtym momencie. Byłam zupełnie naga, a pomimo tego nie odczuwałam żadnego
dyskomfortu. Przemek sprawił, że liczyło się tylko to, że był obok. Nawet nie
przeszkadzała mi cisza panująca pomiędzy nami, jeszcze wtedy także nie myślałam
o tym co będzie dalej.
Przez
chwilę zastanawiałam się co sprawiło, że się obudziłam i dlaczego błogie
uniesienie musiało się skończyć. Pierwsze co poczułam to niemiłosierny ból
głowy, który niemalże mnie otumanił. Nie musiałam obracać głowy w bok by
dostrzec śpiącego Przemka, który spał w najlepsze i nic nie zapowiadało na to,
że miałby szybko się obudzić. Nie przeraził mnie jego widok, doskonale zdawałam
sobie sprawę z tego co się stało i pamiętałam każdy szczegół minionej nocy. Byłabym
na siebie wściekła gdybym tego nie pamiętała, bo w żadnym wypadku nie żałowałam
tego, co się stało. Jak mogłam żałować najlepszej rzeczy jaka mnie spotkała w
życiu?
Pragnęłam
tego od bardzo dawna, bo mimo, że starałam się stłumić uczucie którym obdarzałam chłopaka, to moja
podświadomość nie dała się zwieść. Marzyłam o tym, by poczuć ciepło jego ust i
nigdy nie sądziłam, że to tak szybko będzie miało miejsce. Jedyne co mnie przerażało
to, to jak dalej będą kształtowały się moje relacje z przyjacielem. Bałam się,
że to on będzie tego żałował, że będzie chciał abyśmy o tym zapomnieli i nawet
myślami do tego nie wracali. To Przemek był dla mnie najważniejszą osobą w moim
życiu i nie mogłam go stracić, a sama myśl, że to może nastąpić sprawiała, że
wolałam już nie żyć, aniżeli żyć bez niego.
Delikatnie
przełożywszy na bok rękę chłopaka, którą oplatał mnie w pasie, wstałam z łóżka oraz
razu sięgając po drodze po swoje ubranie. Jak najszybciej musiałam wziąć jakieś
proszki na ból głowy i napić się kawy. Starałam się być jak najciszej by żaden mój ruch nie zbudził chłopaka ze snu.
Potrzebowałam czasu na zebranie myśli i utworzenie ewentualnego rozwiązania tej
sytuacji, gdyby czasem okazało się, że Przemek będzie chciał zakończyć naszą
przyjaźń.
Z
kawą w ręce usiadłam na parapecie i wpatrywałam się w ponury dzień, który
budził się za oknem. To, co działo się na zewnątrz idealnie odzwierciedlało to,
co odbywało się w mojej duszy. Niby byłam szczęśliwa i samo wspomnienie tego,
co miało miejsce w nocy powodowało motyle w moim brzuchu, ale z drugiej strony
cierpiałam i niemalże byłam w stanie się rozpłakać, głównie ze strachu, że to
koniec jednej z najlepszych przygód w moim życiu.
Rytmiczne
stukanie kropel deszczu o parapet miało mi pomóc w uzyskaniu równowagi, lecz
gdy tylko zerwała się ulewa cały czar prysnął, razem z tym, że do pokoju wszedł
Przemek. Na jego widok aż ścisnęło mnie w środku i poczułam jak zalewała mnie
fala gorąca. Chciałam wierzyć, że to z powodu uczucia jakim obdarzałam chłopaka
i może też z widoku jego nagiego torsu, lecz zaklinaniu rzeczywistości trzeba
było powiedzieć dość. Bałam się tej rozmowy i strach, który mnie ogarniał był
paraliżujący.
Awww. Powiinnam już spać a nie czytać Al. Aaa już myślałam że nigdyto nie nastąpi :*
OdpowiedzUsuńNo nie wierze.. jak mogłaś...w takim momencie :D :D
OdpowiedzUsuńNieś
Świetnie :) od dawna na to czekałam :) mam nadzieję że Przemek czuję to samo i będą razem :D czekam na kolejną część :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCudowne ! Juz nie moge sie doczekac na nastepna czesc ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że dodasz kolejną część dzisiaj ❤
OdpowiedzUsuńKurde rewelcja !! Tylko nie każ nam czekać długo na kontynuację :*
OdpowiedzUsuńWitaj!. Ciekawa część. Ciekawe teraz tylko jakie będą relacje z Przemkiem i czy nie będzie w ciąży?. Pozdrawiam Wiktor
OdpowiedzUsuńnext next next :) ;D
OdpowiedzUsuńSuper :) rewelcja.Czekam na next:) Ola :)
OdpowiedzUsuń