sobota, 24 stycznia 2015

The experience cz 197 3/3

- Ile lat miałaś kiedy straciłaś dziewictwo? - panująca cisza tylko wyostrzyła moją reakcję. Czułam się zmieciona z powierzchni ziemi.
- Wiesz co, nie masz kultury... - oparłam się wygodnie o fotel a on z uśmiechem wpatrywał się we mnie. Czemu jemu nie zrobiło się chociaż odrobinę głupio?!
- No dalej, bo jedzenie mi ostygnie - uśmiech Kamila jeszcze bardziej mnie dobijał. Wzięłam głęboki oddech i postawiłam przełamać barierę wstydu, chociaż nie wiem czemu się wstydziłam, przecież nie było to nic strasznego, ale to była moja bariera intymna. Sex był dla mnie bardzo intymny i nie umiałam o nim otwarcie rozmawiać.
- Szesnaście - zaraz po odpowiedzi sięgnęłam po wino, a Kamil wyglądał na zamyślonego. Nie chciałam dopytywać o jego reakcję, pragnęłam jak najszybciej zmienić temat.
- Twoja największa porażka?
- To akurat proste, że nie umiałem zapewnić Kacprowi normalnej rodziny.
- Nigdy nie chciałeś wrócić do Natalii by to naprawić? - niemal jak z procy wystrzeliłam nowym pytaniem.
- Czy to twoje kolejne pytanie?
- Nie darujesz mi tego jednego pytania? - delikatnym uśmiechem chciałam sprawić, by chłopak uległ mojemu urokowi i by potraktował w sumie te dwa pytania jako jedno.
- Wykorzystam to, a co do pytania to, od razu po rozstaniu myślałem nad tym, ale dziadek utwierdził mnie w przekonaniu, że muszę też pomyśleć o sobie a wtedy moje dziecko też będzie szczęśliwe - uśmiechem podziękowałam chłopakowi za odpowiedź i wpatrywałam się w jego cudowne oczy, jednocześnie modląc się w duchu o łatwiejszy zestaw pytań. -  W takim razie, ile miałaś partnerów seksualnych?
- Zadajesz naprawdę trudne pytania - założyłam ręce na piersi i oburzona wpatrywałam się w niewzruszonego Kamila.
- Takie zasady, to nie ja je ustalałem.
- Jesteś... eh, już cię nie lubię. - nie wiedziałam skąd we mnie było tyle barier odnośnie tego tematu, przecież przy Bartku nie miałam z tym problemu. Po głośnym westchnięciu postanowiłam szybciej zamienić role - Dwóch. - znowu uraczyłam się winem, mając złudną nadzieję, że alkohol trochę rozluźni moje mięśnie.
- Całkiem nieźle. Teraz twoja kolej.
- A ty ile miałeś partnerek seksualnych? -  przede wszystkim z przekory zadałam to pytanie, odpowiedź zbytnio mnie nie interesowała, bardziej mi chodziło o zachowanie Kamila.
- Widzę, że ktoś tu się zdenerwował. Siedem - miałam ochotę zedrzeć mu ten uśmiech z twarzy a jego odpowiedź wywołała we mnie jakiś dziwny niepokój. Jasne, że Kamil był starszy ode mnie, ale nie wiem co sobie myślałam... Przecież to było normalne, że nie spotykał się tylko  z Natalią, chociaż może takiej odpowiedzi się spodziewałam?
- Najdziwniejsze miejsce kochania się? - coraz to bardziej wkurzały mnie jego pytania. Nie wiedziałam czemu one służyły i czemu tak bardzo go to interesowało. Miałam dosyć tej gry.
- Zmieniłam zdanie,  już kompletnie cię nie lubię, nie wiem co w tobie widziałam, jesteś okropny... Las - niby się tylko droczyłam z Kamilem, ale naprawdę mnie zaczynał irytować, chociaż już sama nie wiedziałam czy denerwowały mnie jego pytania czy ten jego uśmiech na twarzy.
- Przecież widzę, że na mnie lecisz... A wydawałaś mi się taką grzeczną dziewczynką, a tu proszę las... - moje odpowiedzi satysfakcjonowały Kamila, może nawet go wręcz bawiły a  moje zachowanie jeszcze bardziej go rozochocało.
- Czemu cię to tak bardzo interesuje?
- Po prostu jesteś dla mnie zagadką. Nie wiem czego sie mam po tobie spodziewać . Jesteś piękna jak się rumienisz - kiedy ja zmagałam się z purpurą na swojej twarzy, ten człek przede mną zanosił się śmiechem, jakby oglądał kabaret. Wkurzał mnie i to zdecydowanie za bardzo.
- A ty bezczelny do granic możliwości, ale wróćmy już do gry - postanowiłam się nie zrażać i odegrać się na nim tym samym.
- Teraz kolej na mnie.
- Wcale nie, teraz ja - oburzyłam się za to, że chciał mi zabrać moją kolejkę, przecież sklerozy nie miałam.
- Zapytałaś się, czemu mnie tak to interesuje - kąciki ust Kamila uniosły się do góry, a ja wpatrywałam się w niego jak na kosmitę. Nie wiedziałam co sobie wyobrażał.
- To była dygresja, a nie pytanie. - uparcie broniłam swego, przecież nie mogłam stracić kolejki i znowu dostać jakiegoś intymnego pytania.
- Pytanie to pytanie.
- Nie upewniłeś się, więc twoja strata i nie wkurzaj mnie bardziej Majewski bo będziesz spał na ziemi - mój ton głosu miał wystraszyć chłopaka, ale efekt był odwrotny. Uniósł ręce w górę, chociaż byłam pewna, że miał ubaw po pachy ze mnie.
- Dobra już dobra, nie denerwuj się moja złośnico, zjedz coś i pytaj - Kamil nachylił się nad nasze jedzenie i niby tak od zniechęcenia dotknął moich ust, ale tak naprawdę włożył w ten  przelotny pocałunek wiele uczucia, czym rozbudził we mnie pożądanie. Zgodnie z jego słowami, zajadłam się większą porcją makaronu i wycierając usta w serwetkę, oparłam się o fotel i rozmyślałam nad kolejnym pytaniem.
- Ile najkrócej byłeś w związku? - szczerze powiedziawszy cały czas w głowie miałam tą szóstkę partnerek Kamila i jakoś trudno było mi sobie to poukładać w głowie, dlatego też chciałam poznać częstotliwość zmieniania przez niego partnerek.
- Zależy co rozumieć pod pojęciem związek.
- No związek, albo się jest z kimś albo nie - zastanawiałam się skąd wynikała u niego ta niewiedza.
- A my jesteśmy w związku? - w tamtym momencie poznałam moje kolejne uzależnienie, jego uśmiech. Niech mnie diabli wezmą, jeżeli on nie rozpuści każdego kobiecego serca.
- To twoje pytanie? - nie chciałam dać się wyrolować, musiałam być uważna, jeżeli chodziło o potyczki słowne z Kamilem.
- O ile się nie mylę miałem jedno w zanadrzu, więc odpowiedz.
- A uważasz, że to, co jest pomiędzy nami jest czymś innym niż związek? - głupio mi było przyznać, że byliśmy w związku, chociaż byłam pewna, że gdzieś, kiedyś, między wierszami było to powiedziane.
- A czym jest dla ciebie? - nasza rozmowa dalece odbiegła od gry a poziom pytań już chyba przekroczył liczbę tych, jemu przyzwalających.
- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie - chciałam wrócić do sensu rozmowy a nie bawić się w podchody.
- Na które? - Kamil wystawiał moją cierpliwość na próbę i byłam pewna, że doskonale zdawał sobie z tego sprawę.
- Jesteś beznadziejny - brakowało mi sił i cierpliwości do niego. On naprawdę wszystko utrudniał, a co najgorsze to miałam wrażenie, że śmiał się ze mnie.
- Już ok, sorry - Kamil zmienił miejsce i usiadł obok mnie. Początkowo chciał mnie objąć, a ja nieskutecznie go odepchnęłam, koniec końców, Kamil położył głowę na moich nogach, mając doskonały widok na moja twarz - Żebyś nie czuła się urażona, trochę szerzej odpowiem. Najkrócej byłem chyba miesiąc, może nie cały. Natomiast chciałbym żebyś wiedziała, że każdy swój związek traktuję poważnie, chociaż żaden  nie wyglądał tak jak nasz.
- Czemu?
- Bo nikt nie był dla mnie tak ważny jak ty. Jesteś najważniejsza i pamiętaj o tym. Nie ważne ile miałem partnerek. Wiem, że pewnych rzeczy cofnąć nie mogę, ale uwierz mi, że gdybym wiedział, że tak powinno wyglądać to uczucie, to wiele rzeczy zrobiłbym inaczej, albo nie wplątał się w pewne sytuacje - wraz z tymi słowami, cała złość, frustracja i irytacja ustąpiły miejsca rozczuleniu. Czułam się wyjątkowa.
- Jakie?
- Nie chciałbym zburzyć twojego idealnego obrazu o mnie - widziałam uśmiech na jego twarzy, chociaż był on trochę jakby ironiczny. Gładziłam jego włosy, a on delikatnie muskał palcami moją dłoń, co pozwalało mi się zrelaksować i złapać trochę ciepła od niego.
- Nikt nie jest idealny.
- Wiem, ale... Kiedyś, nie każda dziewczyna, z którą spałem coś dla mnie znaczyła . - udawałam, że nie wzbudziło we mnie to żadnych emocji, ale nie wiem kogo starałam się oszukać. Chyba potrzebowałam dłuższej chwili by sobie to poukładać. Najgorsze było to, że mój obraz Kamila różnił się od tego faktycznego. - Gosia to przeszłość. - czułam się jakbym się ocknęła a jednocześnie było mi głupio, że Kamil zauważył moje zmieszanie.
- Wiem, po prostu mnie zaskoczyłeś.
- Faceci czasem mają tak, że do myślenia używają innej części ciała. Byłem młody i głupi, myślałem, że zwojuję świat, odegram się na tym co mnie spotkałem. Wtedy miałem żal, że nie mam ojca, brakowało mi go i szukałem zaspokojenia gdzieś indziej. - czy to było wytłumaczenie? A może tak naprawdę nie powinien się przede mną tłumaczyć? Przecież był facetem, a ten tryb życia był przeszłością. Nie mogłam mieć do niego pretensji o to, że kiedyś żył w inny sposób. Siedem partnerek to nie tragedia.
- Mogę zadać ci ostatnie pytanie na ten temat? I w ogóle skończmy z tą grą, jest beznadziejna - nie miałam ochoty dłużej w to grać, wcale mi się to gra nie podobała.
- Nie należy do najweselszych, pytaj.
- Kiedy ostatni raz z kimś uprawiałeś sex? - nie wiem czemu chciałam poznać odpowiedź na to pytanie. Może zwyciężyła ciekawość, a może ponownie chciałam zweryfikować swoje zdanie na temat Kamila.
- Kilka miesięcy przed tym jak cię poznałem, nie wiem ile, ale coś około ośmiu, dziewięciu - z moich szybkich kalkulacji wychodziło, że Kamil od ponad roku z nikim nie był, co chyba wcale nic nie zmieniało.
- Byłeś wtedy z kimś w związku? - nigdy nie rozmawialiśmy o jego przeszłych dziewczynach, zawsze rozmowa skupiała się na mnie i moich partnerach. Szczerze to byłam szczęśliwa, że role się odwróciły.
-  Przez około rok. Chociaż nie wiem czy to był związek, Ola była dla mnie kumpelą i chyba oboje tak się właśnie traktowaliśmy. Traktowaliśmy ten związek bardzo luźno, a z drugiej strony panowała ogromna zaborczość. Nie wyszło, bo to tak naprawdę nie miało prawa się udać. - byłam wdzięczna Kamilowi za to, że nie powiedział nic więcej, chyba nic poza to, co usłyszałam nie chciałam usłyszeć. Temat byłych uznałam za definitywnie zakończony.
- Nic co usłyszałam o tobie, nie zmieniło mojego zdania o tobie, wiedz o tym - uśmiechem podziękowałam mu za szczerość a wszystko przypieczętowałam nachylając się i całując Kamila w usta. Był mi bliski i przeszłość nic nie miała do tego.
- Wiem, liczy się to, co jest tu i tera. Liczymy się my, a przeszłość... No cóż, pozostaje nam jedynie podziękować jej, że pozwoliła nam się spotkać - nie potrzebowałam już żadnych słów, tak naprawdę, potrzebowałam tylko czuć jego i dlatego znowu go pocałowałam.


Hej! Wiem, że czekaliście na tego posta trochę dłużej niż powinniście, miał się pojawić wczoraj, ale ten kto śledzi mnie na instagramie wie, że na pewne sytuacje losowe nie ma się wpływu.;) Dzisiaj natomiast pogrążyłam się w nauce. Nie mniej jednak, mam nadzieję, że długością posta wynagrodziłam Wam czekanie! Liczę na Wasze komentarze :)

13 komentarzy:

  1. Część rewelacyjna.. jak każda :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna część ;) Ale mogło by sie już coś z pikanteri wynurzyć miedzy Gosią a Kamilem ☺hehe no wiesz jakiś sexik dla połączenia tych dwoje i było by już wogóle zajebiaszczo;) ;) ;) :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Czesc bardzo zaskakujaca ale pozytywnie, poruszylas temat w opowiadaniu ktorego Gosia nie lubi i to bylo ciekawe, te przelamanie sie, pokazanie ogolnie w opowiadaniu jak Gosia dojrzewa emocjonalnie tylko ubolewam ze opowiadanie coraz blizej dobiega konca.. czytelniczka od 1 czesc Madzia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej!
      Niezmiernie mi miło, że ktoś wytrzymał ze mną dwa lata ;) Jestem bardzo szczęśliwa i dziękuję Ci za to. :) Cieszę się też, że dostrzegłaś zmianę w Gosi :)

      Usuń
  4. kiedy kolejna czesc ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten rozdział zaskoczył mnie otworzeniem się Gosi przed Kamilem. rozdział świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe czy skończy się w łóżku :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na kolejną genialną część <3 // Nieś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brakuje mi Bartka i związku Gosi z Nim...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnie części były wg mnie kiepskie, ale ta znowu nalezy do tych świetnych <3 Fajnie, że wprowadziłaś fragment szczerej rozmowy na temat ich życia seksualnego.
    / Ingrid

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytam od samego początku i jestem zachwycona. Zazdroszczę Gosi Kamila i dopiero teraz uświadomiłam sobie ze mój związek juz dawno przestał istnieć i w wieku 20 lat nie powinnam wpaść w taka melancholię...
    A opowiadanie jest cudowne i szkoda ze dochodzę juz do końca :( Dzasta

    OdpowiedzUsuń