Nad ranem dotarliśmy już do celu, ledwo
co wschodziło słońce a ja już dostrzegałam malownicze miasto. Byliśmy w
Kołobrzegu. Na miejscu, nie odczuwałam zmęczenia kilkugodzinną podróżą, ale po
prostu byłam szczęśliwa i czerpałam tą energię od Kamila, który objął mnie
ramieniem i ruszyliśmy w stronę plaży. Zgodnie stwierdziliśmy, że najpierw
chcemy zobaczyć morze, a później będziemy szukali noclegu. To było takie miłe
kiedy trzymał mnie przy sobie i wspólnie szliśmy w tym samym kierunku, nie były
nam potrzebne żadne słowa, najważniejsze było uczucie bliskości i bezpieczeństwa.
Gdy dotarliśmy do zamierzonego celu, poczułam się nieprawdopodobnie szczęśliwa.
Stanęłam plecami do Kamila, który mocno obejmował mnie w pasie i zamknęłam oczy
głęboko nabierając powietrza do płuc. To była jedna z najwspanialszych chwil w
ciągu ostatnich kilku miesięcy. Kamil lekko kołysał naszymi ciałami, a ja
czułam, że byłam w odpowiednim miejscu i to z odpowiednią osobą. Poziom
poczucia bezpieczeństwa sięgnął zenitu i nie odczuwałam żadnych ubytków w
sferze uczuciowej. Nawet rana jaka pozostała po Bartku zabliźniła się i była
już całkowicie nieodczuwalna, pozostał jedynie sentyment, który po prostu sobie
był w tej masie uczuć, ale idealnie wtapiał się w otaczającą go rzeczywistość i
w ogóle mi nie zawadzał. Co do Kamila to może za szybko weszłam w nowy etap
życia, może za szybko mu zaufałam, ale nie żałowałam tego, byłam nawet dumna z
siebie, że w odpowiednim momencie pozwoliłam się pewnym rzeczom po prostu dziać.
Już nie chowałam się przed światem, nie zamykałam się w czterech ścianach a po
prostu walczyłam o siebie. Może nauczona doświadczeniem wiedziałam, że
alienacja i zachowania autodestruktywne utrudniają późniejszy powrót do
społeczeństwa i sprawiają, że popadamy w coraz to większą apatię i w żaden
sposób nie przyniesie to ukojenia naszemu cierpieniu. Po śmierci Maćka i innych
przykrych doświadczeniach czułam, że nauczyłam sobie radzić z bólem i gorszymi
momentami w życiu, a co było w tym wszystkim najlepsze, byłam dumna z siebie i
sama siebie podziwiałam. Nie łatwo było mnie teraz złamać, za bardzo chciało mi
się żyć, żebym wróciła do tego, co było kiedyś.
- Jest pięknie, dziękuję, że mnie tu
przywiozłeś – nadal pozostawałam oparta plecami o klatkę piersiową chłopaka i w
ogóle nie odczuwałam zimna, zmęczenia, czy innych negatywnych uczuć.
- Na długo zapamiętam tą chwilę…. Mając
cię w ramionach czuję się ważny, potrzebny.
- Wiesz, że ja nigdy nie czułam się
bezpieczniej? Choćby zaraz zebrała się ulewa, jakiś huragan to nie będę się
bała. Dzięki tobie już nie jestem słaba – odkryłam nową siebie, dziewczynę,
która twardo stąpała po ziemi, miała podniesioną głowę, która nawet sprawiała wrażenie wyniosłej, ale to
była jedynie oznaka mojej dumy z tego, że mogłam żyć.
- Nigdy nie byłaś słaba…
- Byłam, wiem o tym. Byłam słaba, kiedy
uciekałam od problemów, gdy wyprowadziłam się z domu, nie jadłam, wylądowałam w
szpitalu. Czasem chciałabym cofnąć czas, sprawić by to się nigdy nie wydarzyło,
bym nigdy nie zawiodła rodziców i to w tak podły sposób, a czasem wiem, że
gdyby nie to wszystko nie byłabym w tym miejscu, nie poznałabym ciebie. Ale czy
mogę być taką egoistką? Nadal mam wrażenie, że to przeze mnie rodzice się
rozstali, mam żal do siebie, że nic nie zrobiłam by im pomóc, a całą uwagę
kierowałam na siebie.
- Gdy miłość jest szczera i prawdziwa,
to zawsze przetrwa, pomimo wszystko. Zobacz, nawet gdy nie ma Maćka obok
ciebie, kochasz go jak wariatka. Prawdziwe uczucie przetrwa wszystko, najgorsze
upokorzenie, skrzywdzenie. Czasem trzeba popełnić błędy by później coś
dostrzec. Pamiętaj, doświadczenia, to jest to, co daje nam życie.- Kamila głos
był spokojny i był dla mnie głosem mądrości. Uwielbiałam go słuchać, poznawać
jego punkt widzenia.
- Myślisz, że nawet gdybym nie
zachowywała się jak rozpieszczone dziecko, to nic by to nie pomogło?
- Myślę, że ty też miałaś swoje
problemy, też było ci ciężko.
- Każdy ma swoje problemy, ale nie
żyjemy tylko dla siebie. – męczyłam się z poczuciem winy i wcale nie było ono
wymuszone. Chciałam pozbyć się tej myśli, ale przez bardzo długi czas tłumiłam
ją w sobie, a to był moment, rozprawienia się z przeszłością.
- Na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Ja
wiem, że tęsknisz za mamą, widzę, że starasz się tego nie okazywać, ale to jest
normalne, że chcesz mieć mamę i tatę i nie wstydź się tego. Zobaczysz, że kiedyś dojrzejesz do momentu, w
którym z nią porozmawiasz. Rany muszą się trochę zabliźnić i będziesz potrafiła
to zrobić.
- Tak samo było z śmiercią Maćka …- może
to porównanie nie było do końca trafne, ale wtedy też potrzebowałam czasu na to
by pogodzić się z tym co się stało i stawić czoła dalszym wydarzeniom.
- Dokładnie. Czas leczy rany. Wiesz, ja
też mam żal do siebie, że nie potrafiłem dać Kacprowi normalnego domu, w którym
jest tata i mama, czasem sobie myślę co ze mnie za ojciec, że dziecko przeze
mnie cierpi. Ale są pewne błędy, których się nie naprawi. Mam wspaniałego syna
i nie traktuję tego jako błędu, ale wiem, że teraz w pewnych sytuacjach,
postąpiłbym inaczej– byłam zaskoczona jego punktem widzenia. Ja patrzyłam na
życie tylko z perspektywy dziecka, a Kamil już z rodzica.
- Ale to nie zmienia faktu, że jesteś
cudownym ojcem. W oczach Kacpra jesteś bogiem, wzorem. On tratuje ciebie jako
wyrocznię i to pokazuje, jaki jesteś ważny dla niego. Czasem niepełna rodzina
daje więcej szczęścia niż dom pełen ludzi.
- Dokładnie i ty też to zrozum - chłopak
odkrył pewną sprzeczność w moim zachowaniu. Dawałam mu rady, które sama
powinnam zastosować, mówiłam coś, co sama powinnam była zrozumieć.
- Postaram się
- Dlatego może dobrze, że nie mamy
możliwości cofania się w przeszłość a jedynie naprawiania błędów?
- Wiesz czym mnie najbardziej
zaskakujesz? – obróciłam się do niego, wreszcie napotykając jego błękitne oczy
– tym, że potrafisz słuchać. Nie dowalasz mi, nie powiesz tak dosadnie, nie
ganisz, ale słuchasz, starasz się pomóc, a przede wszystkim wytłumaczyć. – ta
cecha była dla mnie poniekąd nowością, ale przede wszystkim budulcem
bezpieczeństwa. Czułam się bardzo szanowana przez Kamila i chociaż Bartkowi też
nigdy tego nie brakowało, to Kamil robił to w znacznie przystępniejszy sposób.
- Gosia, jesteś dla mnie naprawdę bardzo
ważna, wiesz o tym, prawda? – czuły głos chłopaka otulił moje uszy i sprawił,
że w środku zrobiło mi się znacznie cieplej.
- Wiem– szeptem odpowiedziałam na zadane
mi pytanie i kiedy chciałam dodać, że wiem to bo on dla mnie też wiele znaczy,
to Kamil delikatnie musnął moje usta swoimi, a potem jeszcze raz i jeszcze
jeden. Miałam wrażenie, jakby smakował moich ust, delektował się nimi, dbał, by
nie zrobić im żadnej krzywdy.
Fenomenalne.
OdpowiedzUsuńPiękna czesc, ale teraz z kazda czescia do przodu bedzie mi sie bardziej przykro robic bo powoli dochodzi do mnie ze to koniec opowiadania.. Madzia znad Morza :)
OdpowiedzUsuńSuper.
OdpowiedzUsuńbezpiecznie czuła się przy Maćku i przy Bartku i to z nim powinna być a nie z kamilem.
OdpowiedzUsuńSzkoda że niedługo zbliża się koniec twojego opowiadania. Dowiedziałam się o twoim opowiadaniu na Lol24.com . I to wczoraj :D , już przeczytałam wszystkie części, ale są fantastyczne aż smutno mi się zrobiło jak napisałaś że na 200 części kończysz na prawdę szkoda . I ja zamiast czytać lekture to czytam twoje opowiadanie i nie żałuje. Mam nadzieje że jednak się zdecydujesz i nie skończysz na 200 części tylko będziesz to ciągnąć dalej lub zrobisz drugi sezon . Czekam na next .
OdpowiedzUsuńPozdrowienia Kasia :* .
Jedyne słowa na pocieszenie, które mogę dać Ci w tym momencie to to, że nie przestaję pisać, to na pewno ;) A co będziesz po 200 części to się okaże. Chciałabym na pewno dokończyć Trudną rozłąkę, tam będzie jakieś 30 części, tak myślę. A później się okaże :)
UsuńOdpowiedziałam na nominację. Odpowiedzi znajdziesz tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://opowiescjestsztuka.blog.pl/liebster-blog-award/lba-paulina-9-01-2015-r/
W końcu :)) w 3 dni przeczytałam twoje 2 opowiadania :) jestem z siebie dumna :) . Piszesz zaje*****e!!! Nie kończ na 200 częściach! twoje opowiadanie wzbudziło we mnie wiele emocji od śmiech aż do płaczu. jesteś 1 z niewielu osób które piszą opowiadania co wzbudzają we mnie takie uczucia, emocje itp. czekam na dalszą część bo nie mogę się doczekać następnych rozdziałów. :) Uwielbiam Cię <333
OdpowiedzUsuń