Omyłkowo zamieściłam ponownie poprzednią część, to wina mojego roztargnienia :) Przepraszam i zapraszam do czytania !:)
Zanim
położyłam się spać postanowiłam jeszcze zadzwonić do Bartka, porozmawiać
chociaż przez chwilę, by usłyszeć głos za którym tęskniłam.
- Tak
słucham? - usłyszałam w słuchawce mojego chłopaka.
- Cześć
– miło się przywitałam z Nim.
- Co
tam ? - wydawał się być miły i taki kochany, takiego Bartka bardzo lubiłam a
nawet kochałam.
- Tak
dzwonię, by Cię usłyszeć. Stęskniłam się za Tobą. - powiedziałam o swoich
uczuciach mając nadzieję, że ta rozmowa pomoże mi uporać się z tą częścią mnie,
która tęskniła.
- Miło
to słyszeć, ja też tęsknię za Tobą. Jak było w spa? - cieszyłam się, że
interesował się tym co działo się u mnie, dzięki czemu czułam się ważna dla
Niego.
- Fajnie,
bardzo przyjemnie i odprężająco. Czuję się o niebo lepiej. – z czystą
przyjemnością opowiedziałam mu o swoich odczuciach po wizycie w spa.
- To
dobrze, ta Martyna to fajna dziewczyna, taka miła i otwarta. Długo się znacie?
- miłe również było to, że Bartek polubił Martynę, traktowałam ją jak siostrę także
akceptacja jej ze strony Bartka była czymś co sprawiło, że poczułam się jeszcze
lepiej.
- Byłyśmy
sąsiadkami jak jeszcze mieszkałam w bloku a później w gimnazjum Martyna z
rodzicami przeniosła się do Niemiec. Bartek co powiesz, żebyśmy jutro poszli na
spacer czy zjedli gdzieś razem obiad? - brakowało mi chwil spędzonych z
Bartkiem sam na sam. Dawno nigdzie nie byliśmy a bardzo chciałam po prostu z
nim pobyć.
- Dla
mnie super. To po szkole, co? - czułam, że i Jemu ten pomysł się spodobał i
wcale mu się nie dziwiłam, bo ostatnio każde z nas miało mało czasu dla tej
drugiej osoby. Czasem warto było trochę potęsknić by poczuć jak zależy nam na
bliskiej osobie.
- To
jesteśmy umówieni. Lecę pod prysznic i do zobaczenia jutro. - pożegnałam się z
Nim bo w głowie narodził mi się nowy pomysł, w ogóle w mojej głowie było tysiąc
pomysłów na minutę a tak mało czasu na ich zrealizowanie. Nie mogłam dłużej
zwlekać bo czułam się podekscytowana tym co przyszło mi na myśl.
- Do
jutra – Bartek również pożegnał się ze mną. Zanim poszłam się umyć poszłam do
Marcina by porozmawiać z nim o nowo narodzonej idei. Miałam ogromną nadzieję,
że podzieli mój entuzjazm i pomoże mi we wszystkim.
- Mogę?
- zapukałam w drzwi i nawet nie czekałam na słowa brata tylko od razy
otworzyłam drzwi i wychyliłam się zza nich.
- Właź
– Marcin dosyć niechętnie się do mnie zwrócił ale mnie wpuścił, ale to nie była
czysta niechęć, było w niej dużo bezradności z powodu mojego wchodzenia bez
pozwolenia lecz ja nie mogłam czekać by obgadać z bratem mój podstępny plan.
- Nie
wiesz czy rodzice wyjeżdżają na weekend? - niegdyś rodzice co weekend gdzieś
wybywali lecz od śmierci Maćka wiele się zmieniło i w weekendy przeważnie byli
w domu.
- Jest
kongres stomatologów w Austrii i z tego co wiem to już jutro się wybierają.
Tata mówił, że wrócą w niedzielę. Co tam w swojej główce wymyśliłaś? - Marcin
uśmiechnął się w moją stronę i wtedy uzmysłowiłam sobie, że przecież znał mnie
tak długo i tak dobrze, że przejrzał mnie na wylot także pozostało mi otwarcie
wyłożyć karty na stół.
- Pomyślałam
sobie, że przydałby nam się wszystkim taki luźny wieczór. - chciałam mu
zdradzić jak najmniej szczegółów by wszystko się udało. Najważniejsze chciałam
zachować dla siebie by nikt czasem mnie o to nie posądził.
- Wszystkim
czyli komu? Gośka mów wszystko jak na spowiedzi a nie owijasz – Marcin znał
mnie jak własną kieszeń także nie było mowy na ukrycie czegokolwiek. Uśmiechnęłam
się do Niego chcąc złagodzić Jego gorycz..
- Myślałam
żeby póki jest Martyna zrobić grilla. Spotkamy się w gronie najbliższych
przyjaciół, posiedzimy trochę, nie będziemy robić żadnej imprezy. - taki o to
był mój plan. Chciałam w jednym miejscu zgromadzić swoich przyjaciół i
najbliższych znajomych. Poczułam chęć przebywania wokół ludzi.
- No
dobra. Mam rozumieć, że będziesz Ty, Bartek, Martyna, ja i Filip czy ktoś
jeszcze? - ucieszyłam się gdy wypowiedział imię mojego przyjaciela ponieważ był
on bardzo ważną częścią mojego planu.
- Nie
chcesz nikogo zaprosić? - spojrzałam na Niego bo to byli głównie moi znajomi,
oczywiście Marcin się z nimi wszystkimi znał natomiast chciałam żeby miał też
„swojego” człowieka.
- Może
zaprosimy Damiana? Po śmierci Maćka trochę nasze drogi się rozeszły a zawsze
się razem trzymaliśmy. - Marcin miał rację, nieświadomie odsunęliśmy się od
siebie i to nie było odpowiednie. Kiedyś, jak jeszcze żył Maciek wszędzie razem
z nami był, chodziliśmy do klubu czy polecał z nami do Sydney. Było mi głupio
bo zapomniałam trochę o nim a przecież to był najlepszy przyjaciel mojego
brata.
- Jasne,
że też wcześniej o tym nie pomyślałam. Trochę głupio się stało, że nasze drogi
się rozeszły. Jutro go zaproszę. Marcin to w sobotę rano pojedziemy na zakupy i
ogarniemy wszystko co potrzebne. Może umówmy się z gośćmi na 18? Zdążymy
wszystko przygotować a będzie fajnie bo trochę upał zelżeje a później szybko
się ściemni i będzie fajny klimat. - starałam się wszystko jak najdokładniej
zaplanować by ze wszystkim się wyrobić. Wiedziałam,
że za szybko wybiegałam planami i myślami do przodu ale już tak miałam i to
byłam ja.
- Dobra,
a teraz do spania – dopiero po tych słowach Marcina zdałam sobie sprawę, z tego
jak on wyglądał, był bardzo zmęczony i chciał iść spać. Zanim wyszłam z Jego
pokoju dałam mu buziaka w policzek i wyszłam. Gdy byłam w swoim pokoju wzięłam
szybki prysznic i poszłam spać.
Rano
budzik nie mógł mnie dobudzić, byłam niewyspana a jak człowiek był niewyspany
to był zły. Postanowiłam się nie dać złemu samopoczuciu i od razu wstałam z
łóżka i poszłam się ogarnąć. Ubrałam sukienkę, włosy związałam i zrobiłam lekki
makijaż. Gdy spakowałam torbę do szkoły zeszłam na dół gdzie zastałam rodziców
jedzących śniadanie. Potwierdziły się słowa Marcina, wyjeżdżali i planowali
wrócić w niedzielę a najpóźniej w poniedziałek. Powiedziałam im o naszych
planach na weekend a oni jak zwykle nie mieli nic przeciwko. Zanim rodzice
udali się na lotnisko podrzucili mnie do szkoły. W szkole nic ciekawego się nie
działo, to już były ostatki roku szkolnego także było luźno, tylko niektórzy
jeszcze coś poprawiali i pisali sprawdziany. Gdy była długa przerwa poszłam na
stołówkę w poszukiwaniu Damiana. Zobaczyłam go przy stoliku gdzie siedział z
Asią i dotykali swych dłoni, zdałam sobie sprawę z tego, że oni byli razem i
nie ukrywałam, że mnie to zaskoczyło lecz gdy ja ich zobaczyłam to i oni
spojrzeli na mnie. Postanowiłam nie dać się temu co ujrzałam. Miałam cel –
zaprosić Damiana i chciałam go zrealizować więc podeszłam do nich.
-
Damian możemy porozmawiać? – sprecyzowałam, że to z nim, tylko z nim chciałam
zamienić kilka słów by nie było nieporozumień. Mój ton głosu starałam się
zachować miły natomiast obecność Asi nie pomagała mi w tym.
-
Zostawię Was – Asia najpierw spojrzała na mnie a ja spuściłam wzrok by nie
patrzeć na nią, nadal miałam w sobie dużo żalu za to co zrobiła i nie potrafiłam
jej wybaczyć. Pożegnała się z chłopakiem i odeszła, ja czułam się trochę głupio
natomiast na pewno nie zamierzałam jej zapraszać, już wolałabym odwołać tego
grilla.
-
Siadaj – Damian uśmiechnął się do mnie miło a ja posłuchałam jego prośby. - Coś
się stało?
-
Nie, po prosu wczoraj zdałam sobie sprawę z tego, że odkąd Maciek odszedł nasza
paczka się rozeszła. Szczególnie Ty się oddaliłeś i głupio mi z tym, nie tylko
mnie ale i Marcinowi. Jutro organizujemy grilla dla najbliższych przyjaciół by
trochę poczillować i właśnie chciałam Cię zaprosić jutro do nas na 18. Wiem, że
nigdy już nie będzie jak za dawnych czasów, natomiast stworzyliśmy zgraną
paczkę i chciałabym żebyśmy mimo wszystko trzymali się razem – miałam nadzieję,
że Damian zrozumiał o co mi chodziło i przede wszystkim się zgodzi oraz pojawi
się bez Asi.
-
Dziękuję, że pamiętaliście o mnie i chętnie przyjdę. Dawne czasy nie wrócą ale
możemy budować nową historię. Maciek byłby z nas dumny, że nadal trzymamy się
razem. - Damian złapał mnie za rękę a ja szeroko się uśmiechnęłam. Damian był
wspaniałym chłopakiem i bardzo fajnym kumplem. Cieszyłam się, że podzielał moje
zdanie i ciągle chciał się z nami zadawać. Spontanicznie przytuliłam się do
Niego. Poczułam jakbym odzyskała straconą osobę. Zrobiło mi się o wiele lżej
jak udało mi się Go znowu zgarnąć do swojego życia.
-
Dokładnie. Ostatnio miałam dużo na głowie także nie byłam w stanie trzeźwo
myśleć ale od teraz wszystko się zmieni. Nadal należysz do naszej ekipy bez
względu czy Maciek żyje czy nie, to akurat nie ma tutaj znaczenia. Stworzyliśmy
niezłą grupę wsparcia, przyjaciół, którzy niezależnie od okoliczności i
warunków trzymają się razem – powtórowałam mu i byłam pełna radości, że powoli powracaliśmy do starego układu. Jasnym
było to, że nigdy nie będzie tak jak dawniej. Odszedł Maciek, przybył Bartek,
cały czas była rotacja natomiast pewne kwestie były niezmienne. Oczywiście, że
ciągle wszystko oddałabym żeby znowu był z nami Maciek ale to był czas by się z
tym wreszcie pogodzić. Miałam wspaniałych ludzi wokół siebie z którymi było
znacznie lepiej. Bez nich życie nie miałoby najmniejszego sensu.
-
Czyli to, że jestem z Asią nic pomiędzy nami nie zmienia? - to pytanie mnie nie
zaskoczyło, ponieważ przeczuwałam, że to był powód odsunięcia się Damiana. Bał
się tego co powiem na ich związek ze względu na sytuację pomiędzy mną a Asią,
natomiast to dla mnie nie miało to znaczenia.
-
Nic a nic. Każdy z nas jest wolnym człowiekiem i z mojej strony wszystko jest
jasne. Lecę na lekcję, widzimy się jutro u nas o 18 – kiedy usłyszałam dzwonek wzywający na zajęcia
wstałam od stolika przyglądając się Damianowi.
-
Mam coś przynieść ? - Damian również wstał i odprowadził mnie do wyjścia.
-
Jedynie dobry humor, reszta jest załatwiona. Od jedzenia po ciepłe ubrania –
zaśmiałam się w Jego stronę.
-
To do jutra – dał mi buziaka w policzek i się rozstaliśmy. Po drodze na lekcje
zastanawiałam się czy aby Asia nie będzie miała nic przeciwko lecz to już nie
był mój problem. Teraz czekał mnie angielski a później już koniec lekcji.
Cieszyłam się, że zobaczę swojego chłopaka i będę mogła spędzić z nim
popołudnie.
Spóźniłam
się na lekcje i gdy weszłam do sali nauczycielka sprawdzała obecność, cicho
zajęłam swoje miejsce natomiast niemożliwym było niepostrzeżenie zająć miejsce.
Uśmiechnęłam się do Bartka i skupiliśmy się na lekcji. Po dzwonku od razu
udaliśmy się do wyjścia.
-
Co Cię zatrzymało, że się spóźniłaś? - popatrzył na mnie dziwnie gdy szliśmy w
stronę parku. Zawsze przrd angielskim spieszyłam się do Sali by spotkać się z
ukochanym.
-
Rozmawiałam na stołówce z Damianem. Zaprosiłam go jutro do nas i Ty również
jesteś zaproszony. Organizujemy grilla dla najbliższych znajomych, będzie tylko
kilka osób. Mam nadzieję, że przyjdziesz – popatrzyłam na Jego twarz, która nic
a ni nie wyrażała. W moim głosie było dużo ekscytacji i entuzjazmu.
-
O której mam być ? - w końcu uśmiechnął się do mnie co mnie niezmiernie
ucieszyło. To był fantastyczny dzień i nie mogłam uwierzyć, że każdą trudność
rozwiązywałam bez najmniejszego problemu.
-
O 18. Wiesz, że Damian jest z Asią? - byłam bardzo zdziwiona tym związkiem i
spoglądałam na twarz Bartka by dowiedzieć się, czy tylko ja byłam opóźniona.
-
Widziałem ich na stołówce kilka razy ale myślałem, że się tylko przyjaźnią. -
szliśmy trzymając się za ręce i prawie byliśmy w parku, zmierzaliśmy do fontann
by tam, koło nich usiąść na ławce i cieszyć się sobą.
-
No jednak nie, ale to między mną a nim niczego nie zmienia. Asia jest mi
obojętna i zbytnio nie wzbudza we mnie jakiś wyższych uczuć. - moją wypowiedź
przerwał dźwięk telefonu.
A już się cieszyłam , że poczytam twoje opowiadanie ... A tu taka sama część :/
OdpowiedzUsuńDziękuję, że zwróciłaś mi na to uwagę. Już się poprawiłam :)
UsuńOoo no czekałam i się doczekałam :>
Usuń*Daje kopa* Pisz dalej kochana! :*
OdpowiedzUsuńTa historia jest niesamowita, cudownie to opisujesz, kiedy to czytam to znikam i przenoszę się do świata Gosi, co kooocham :D
Pozdrawiam gorąco <3
dodawaj szybko następne części . uzależniłam się od twoich opowiadań
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadania są mega . Czytając wchodzę w świat Gosi i nie mogę się z niego wyrwać . Bardzo przeżyłam śmierć Maćka. Płakałam jak bóbr . :-P
OdpowiedzUsuńDalej^^
OdpowiedzUsuńboooosko :D
OdpowiedzUsuńświetne :*
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńdodawaj szybko następną część bo czekam i nie mogę się doczekać i mnie coś trafi .prosze dodawaj
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest zajebiste ;D . Czytam i czytam i naczytać się nie mogę ! Dodawaj szybko kolejną część ;* . Jesteś Najlepsza ;* !
OdpowiedzUsuńSuper :) czekam na następną cześć :)))))))
OdpowiedzUsuńCzekamy! :D
OdpowiedzUsuńkiedy mamy się spodziewać następnego rozdziału ? :)
OdpowiedzUsuńKiedy następny ? Bo już prawie tydzień nic :(
OdpowiedzUsuńkiedy dodasz następną część
OdpowiedzUsuńKolejna część?
OdpowiedzUsuńchcemy więcej! :(
OdpowiedzUsuńJa też :(
OdpowiedzUsuń