środa, 31 lipca 2013

The experience cz 63 1/2


Gdy wyszłam z łazienki Bartek siedział na kanapie. Na moje oko nie był obrażony. Na stoliku stało wino i dwa kieliszki.
- Idziesz do łazienki? - stanęłam w połowie drogi i przyglądałam się chłopakowi, który siedział zamyślony i patrzył w nieznanym mi kierunku.
- Tak, już idę. - obok już miał naszykowane rzeczy, wyminął mnie bez słowa i zniknął w łazience. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Brudne rzeczy zaniosłam do pokoju w którym stała moja torba. Ubrałam się w dresy, założyłam bluzę i wyszłam przed domek. Usiadłam na huśtawce, wpatrywałam się w piękne gwieździste niebo. Dookoła panowała idealna cisza. Zamknęłam oczy i huśtałam się.
- Zmarzniesz – trochę się wystraszyłam. Otworzyłam oczy i przede mną stał Bartek z kocem.
- Ciepło mi. - uśmiechnęłam się do Niego. Zmieniłam pozycję tym samym robiąc więcej miejsca obok siebie. Bartek usiadł i okrył mnie kocem.
- O czym myślisz? - objął mnie, tak, że moja głowa znajdowała się na Jego klatce piersiowej. Nie mogło być lepiej.
- O niczym. Mam pustkę w głowie. Szczerze? Marzyłam by ją mieć. - udało mi się zostawić problemy, ból, cierpienie w rodzinnej miejscowości. Tutaj miałam być ja i On. Miałam odpocząć od tych złych uczuć. Siedzieliśmy w ciszy i każde z nas odpoczywało. Ten czas był nie tylko ciężki dla mnie ale i dla Bartka. On cały czas był przy mnie i Jego to też dużo kosztowało. Nie łatwo jest patrzeć jak druga, ukochana osoba cierpi a my nie możemy jej pomóc. On znał to doskonale tak samo jak ja. Nigdy nie zapomnę ostatnich słów Maćka, nigdy nie zapomnę dźwięku urządzenia, które dało znać, że on nie żyje, nigdy nie zapomnę tego widoku, gdy jego dłoń stała się bezwiedna. Ale miałam o tym nie myśleć, obiecałam sobie. Te wspomnienia bardzo bolały a ja zaczęłam myśleć. Zacisnęłam mocno oczy by Bartek nie zorientował się, że znowu pękałam. Bardzo nie chciałam by zobaczył moje łzy. Obiecałam sobie, że tutaj będzie inaczej ale nie sądziłam, że to będzie takie trudne. Właśnie takie miejsce jak to, sprzyjało rozmyślaniu i budowaniu fundamentu do nowego życia.
- Chodźmy już. Chciałabym się położyć, zmęczona jestem. - usiadłam i popatrzyłam na Bartka. On tylko kiwnął głową, wziął koc i podążył za mną. Czułam, że gdybym nadal tam siedziała to popłakałabym się a nie chciałam go urazić. Weszliśmy do domku i nie czekając na Jego słowa przystanęłam obok Bartka
- Dobranoc – pocałowałam Go w policzek i poszłam do swojego pokoju. W pokoju oparłam się tyłem o drzwi. Zamknęłam oczy i poleciały mi łzy. Nie chciałam, żeby On je zobaczył. Zacisnęłam zęby ponieważ przeszedł mnie okropny ból. To były wspomnienia, nie wiem kogo chciałam oszukać ale nie dało się tego pozbyć. Nie chciałam żeby to wracało, ale to samo przychodziło. Wytarłam łzy i położyłam się na łóżku. Nie mogłam zasnąć. Myślałam o tym, że On jest tam za ścianą, sam w wielkim łóżku. Byłam ciekawa o czym myślał, czy może już zasnął. Spojrzałam na zegarek, już ponad godzinę wierciłam się w łóżku.
Wstałam i na palcach podeszłam do drzwi. Cicho je uchyliłam i poszłam pod drzwi prowadzące do Jego pokoju. Delikatnie nacisnęłam klamkę i weszłam do środka. Bartek spał i wyglądał bardzo niewinnie. Stałam i patrzyłam na Niego, to był miły widok i mój organizm też to poczuł bo zalała mnie fala potu, policzka zrobiły się czerwone a serce zaczęło bić mocniej. Podeszłam do łóżka, subtelnie odkryłam pościel i weszłam pod nią. Byłam zwrócona twarzą do Niego. Był tak blisko, że mogłam poczuć Jego ciepło. Przytuliłam się do Niego by zmartwienia, które przed chwilą doprowadziły mnie do płaczu, odeszły. Dłonią przejechałam po Jego włosach, które były bardzo miękkie.
- Co Ty robisz? - wystraszyłam się ponieważ Bartek ciągle miał zamknięte oczy.
- Obudziłam Cię? - zaskoczona wzięłam dłoń i minimalnie się odsunęłam. Poczułam się głupio, że przyszłam do Niego w środku nocy i jeszcze Go zbudziłam. Nie wiem czego się spodziewałam.
- Kocham Cię – uśmiechnął się do mnie czule, jakby chciał odwiać lęk, który się we mnie zrodził.
- Czyli obudziłam – zaśmiałam się do Niego. Bartek przysunął się bliżej mnie i teraz bez problemu mogłam się w Niego wtulić.
- Nie mogłaś zasnąć? - głaskał mnie po włosach, martwił się o mnie. To był taki mój opiekun. Wiedziałam że zrobiłby wszystko abym już nigdy nie musiała cierpieć.
- Kocham Cię – spojrzałam w Jego oczy z lekkim uśmiechem. Przybrałam taką samą taktykę co mój chłopak.
- Czyli nie mogłaś.
- Zostawmy to. Jestem obok Ciebie i już jest dobrze. - nie chciałam do tego wracać. O dziwo jak byłam przy Nim to moja głowa mogła odpocząć, byłam spokojniejsza.
- Wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć? Zawsze o wszystkim powiedzieć, zwierzyć się, wypłakać. - pocałował mnie w czoło, tak jak to robił mój tato. Miałam świadomość tego wszystkiego o czym mówił, ale czułam, że raniłabym tym Jego a tego nie chciałam. Wolałam w samotności dać upust swojemu cierpieniu by nie musiał na to patrzeć.
- Wiem. - leżeliśmy wtuleni w siebie. Nie wiem kiedy zasnęłam. Już dawno nie miałam tak spokojnej nocy, nic mi się nie śniło, nic mnie nie męczyło. Po prostu normalnie spałam.

9 komentarzy:

  1. nareszcie odreagują :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny rozdział mam nadzieję że Gosia w końcu będzie szczęśliwa :) :*
    zapraszam do blogu mojej ukochanej siostrzyczki http://biglove-dramione.blogspot.com trochę się różni od tego ale też jest o skomplikowanej miłości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne, ale niech Gosia będzie w pokoju z Bartkiem a nie obok za ścianą. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. będę nudna i znowu sie powtórzę ale to opowiadanie jest świetne:0
    świetnie piszesz wiesz w jakim momencie skończyc rozdział aby zostawić czytelnika w takim lekkim niedosycie aby powracał tu:)
    pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  5. jak zawsze świetnie , czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest piękne opowiadanie nie wiem co myśleć po przeczytaniu jego. Czasem chce mi się płakać, czasem się uśmiecham. Twoje opowiadanie wywołuje u nas emocje i takie powinno być też bym chciała pisać tak jak ty. Moje nie jest tak dobre... Mam nadzieje że kiedyś będzie

    Jak chcesz je przeczytać to jest link do niego: http://mojebazgrol.blogspot.com/

    Zapraszam wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super :) kiedy następną część? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy będzie kolejny rozdział bo już doczekać sę nie mogę;)

    OdpowiedzUsuń