Teraz muszę zająć się pakowaniem swoich rzeczy. Opuszczam swój mały
pokoik z którym mam tyle wspomnień, tyle przeżyłam w tych ścianach. Coś
się kończy a coś zaczyna. Niby cieszę się z zmiany, ale nie czułam, żeby
była ona konieczna. W nowym miejscu będę miała własną łazienkę,
garderobę w wielkości starego pokoju i pokój z balkonem. Wszystko
urządziłam po swojemu. Pokój składa się z dwóch części, sypialnianej i
dziennej. Jest w nim duże łóżko z czarnym metalowym zagłówkiem, o którym zawsze
marzyłam. Obok są dwie szafki nocne na podręczne rzeczy, jest fotel
bujany i mój ulubiony mebel – toaletka. Duża, biała z szufladkami. Do
niej jest różowy duży fotel. Po drugiej stronie jest jeszcze biurko.
Ściany są białe, meble czarne a dodatki szaro czerwone no i mój różowy
fotel. Jest też duże samodzielne
lustro z czarną obwódką. To co najbardziej lubię w pokoju to duże okna i
szerokie parapety, na których są poustawiane poduszki i spokojnie można tam
przesiadywać. W części dziennej jest
duża sofa, stolik i telewizor na ścianie. Jest też komódka na szkło, ogromny regał na książki i płyty. Jest tego od groma ale lubię to.
Łazienka to małe pomieszczenie, białe płytki a czarne meble. Zawsze
chciałam mieć prysznic łączony z wanną. Jest jeszcze garderoba w której nie ma szaf tylko metalowe
stojaki na których będą wisieć ubrania. Jest również półka na buty i torebki.
Lubię jak jest przestronnie i jasno.
Już wszystko jest w pudłach, panowie od przeprowadzek zabierają i zawożą na nowe miejsce.
Czas na pierwszą noc w nowym miejscu. To był męczący weekend. Wszyscy chodzili
po domu i rozpakowywali pudła. Cała szóstka wraz z Ireną pracowała w
pocie czoła. Ale udało nam się ogarnąć to całe zamieszanie i zaczynamy
mieszkać w nowym miejscu. Uwielbiam swój pokój, to moja świątynia
spokoju, czuję się tutaj taka bezpieczna. To miejsce należy tylko do
mnie.
Obok mojego pokoju są pokoje chłopaków, wreszcie każdy z nich ma swoją
oazę bo wcześniej musieli dzielić razem pokój, teraz łączy ich tylko
łazienka. Na naszym piętrze są dwa pokoiki gościnne oraz pseudo salonik,
znajduje się tam wielki narożnik i telewizor. Na dole jest wielki
salon, kuchnia, spiżarnia, łazienka, gabinet taty oraz sypialnia
rodziców z łazienką i garderobą. Jest jeszcze piwnica gdzie są sprzęty
do ćwiczenia oraz instrumenty Maćka. Obok jest pralnia.
Mamy też ogród z miejscem na grilla, dużym trawnikiem, gdzie latem
chłopaki będą mogli brać w piłkę, czy można rozłożyć siatkę i grać w
siatkówkę.
Lubię to miejsce, ten dom ma magiczny klimat. Jest w końcu nasz, teraz
mamy dom rodzinny. Mimo, że dopiero teraz gdy mam już 18 lat ale ważne,
że jesteśmy wszyscy razem i każdy ma swój kąt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz